Copyright


All photos on this blog are © MARYSIA LACHOWICZ
(unless otherwise stated)

Please do not reproduce, use or change without prior written permission.

If you wish to share them with friends, please ask first and then credit me or link to this blog.

Thank you


5 Responses to “Copyright”

  1. Hej! Nie będę się silił na angielski, bo zdaje się i tak mówi Pani po polsku?! (jeśli nie, to sorry, choć te przeprosiny po polsku w tym wypadku nie mają sensu 😉 ). Chciałbym się dowiedzieć, czy ma Pani może jakieś informacje na temat polskich kombatantów z okresu II wojny światowej osiadłych i zamieszkałych w Szkocji? Jest tu, na Pani blogu dział z taką tematyką, więc zastanawiam się, czy przy okazji nie dokonała Pani jakichś większych poszukiwań i ma na ten temat jakąś szerszą wiedzę, ponieważ poszukuję kontaktu z różnymi organizacjami polonijnymi (zwłaszcza związanymi ze starą emigracją), organizacjami kombatanckimi, polskimi i ewentualnie brytyjskimi, oraz wszelkimi instytucjami związanymi z upamiętnianiem miejsc pochówku oraz działalności żołnierzy, kombatantów i działaczy polskiej emigracji w UK. Razem z rodziną poszukujemy grobu pradziadka mojej żony, Ani, i w tym celu przyjeżdżamy niedługo do Kirkcaldy w Szkocji na parę dni. Był on w Armii Andersa i w czasie II wojny trafił do Szkocji, gdzie po wojnie pozostał już do swojej śmierci w latach 50-tych. Niestety nie wiemy, czy należał i działał w organizacjach polonijnych, listy w tamtym czasie były cenzurowane i mamy bardzo niewiele informacji o jego Zyciu w UK. Na dodatek szkocki adwokat, który zamykał wszystkie sprawy po jego śmierci ponoć popalił wszystkie, należace do niego dokumenty, zdjęcia i otrzymywane z Polski listy (wielka strata!!!), ale co najgorsze, ani on, ani żaden ksiądz czy parafia (które chociażby zajmowały się pochówkiem), ani też żadna organizacja polonijna czy kombatancka nie postarały się, żeby go pochować w należyty sposób, o czym świadczy chociażby fakt, że do tej pory, ponad 50 lat po jego śmierci leży na cmantarzu Hayfield w Kirkcaldy w bezimiennym grobie, zaznaczonym jedynie małym kamieniem z numerem!!! Szczerze mówiąc, wstyd dla Szkocji, UK, adwokata, księży i parafi oraz na końcu dla Polonii i polskich władz również! Ale słyszałem o tym, że to nie jedyny tak skandaliczny przypadek, że nawet jakiś generał tam leży, na tym cmentarzu w podobnie bezimiennym grobie, co już jest w ogóle szczytem szczytów!!!!! W zestawieniu z memoriałem żołnierzy szkockich poległych w czasie II wojny, który stoi w Kirkcaldy, jest to rażące zaniedbanie i przykrość. Chodzi o to, że mamy zamiar odnaleźć grób pradziadka, oznaczyć go kamieniem nagrobnym. A jeśli na miejscu potwierdzą się pogłoski o podobnej sytuacji innych polskich byłych żołnierzy, znanych przecież skadinąd z imienia i nazwiska w chwili śmierci, to mam zamiar zwrócić uwagę na ten fakt władz polskich (4 czerwca o 10:30 mam umówione spotkanie z Konsulem RP w Edynburgu) a także brytyjskich oraz organizacji kombatanckich polskich (ewentualnie brytyjskich) i organizacji polonijnych. Myślę, że cześć tych rzeczy jest znana Polonii brytyjskiej, ale mam wrażenie, że dopiero narobienie szumu, nawet medialnego, wokół tych spraw przez kogoś z zainteresowanych rodzin, krewnych, przez kogoś z zewnątrz może popchnąć sprawy do przodu. Gdyby mogła Pani pomóc jakimiś radami, do kogo się zwrócić, dać jakieś namiary, adresy meilowe czy ewentualnie telefoniczne, faksowe jakichś bardziej zorientowanych i zainteresowanych osób, to byłbym bardzo wdzięczny! Przepraszam, że się tak rozpisałem w komentarzu, ale jakoś nie mogłem zlokalizować na Pani stronie kontaktu e-mailowego, więc… Z góry dziękuję za wszelką pomoc i serdecznie pozdrawiam!

    Paweł Mołdoch

    P.S. Mówię dobrze po angielsku, byłem przez parę lat w Dublinie, więc kontakt z kimkolwiek anglojęzycznym nie stanowi dla mnie w razie czego żadnego problemu, ale zawsze łatwiej i szybciej zbiera się informacje we własnym, ojczystym języku i dlatego cały research zacząłem najpierw po polsku.

  2. Aha, i mała uwaga jeszcze: nie musi Pani zamieszczać tego komentu, jeśli Pani nie chce, na swojej stronie. To po prostu próba alternatywnego kontaktu z Panią z mojej strony, w obliczu problemów ze znalezieniem e-maila. 😉

    Paweł Mołdoch

  3. Mea culpa!!! Jeszcze mój e-mail: pawelmoldoch@interia.pl

  4. Hello Marysia, I am Admin for the following site http://www.facebook.com/groups/TheBridgesToArnhem/253946648116373
    I have seen the photograph of the Polish Paratroopers that you have on your site and was wondering if I may have permission to reproduce it on our site. Photographs of Polish Paratroopers are sadly few and far between.
    Regards
    Paul Brindley

  5. Witam. Nazywam się Piotr Witkowski. Odnalazłem na Pani blogu zdjęcie pamiątkowej tabliczki, którą zawiesiłem parę lat temu na murze Largo House. Jeśli Pani chce zdjęcia z tego wydarzenia, to proszę podac maila to wyślę. Bardzo mi się podoba Pani blog ! Pozdrawiam – Piotr Witkowski

Leave a comment